Święci przeszli przez Lubawę

Opublikowano:

4 marca br. na portalu franciszkanie.pl ukazał się wywiad ks. Marcina Staniszewskiego, dziekana i proboszcza parafii pw. św. Jana Chrzciciela i św. Michała Archanioła w Lubawie, który udzielił dziennikarce Annie Dąbrowskiej.

Wywiad był opublikowany w związku z mającymi się odbyć w Lubawie rekolekcjami wielkanocnymi. Jednak w wyniku pandemii koronawirusa rekolekcje, które miał wygłosić ks. bp. Edward Kawa, franciszkanin, biskup pomocniczy archidiecezji Lwowskiej nie odbyły się.

Dziękujemy redakcji portalu franciszkanie.pl za umożliwienie publikacji wywiadu.

Anna Dąbrowska
(..) Parafia pw. św. Jana Chrzciciela w Lubawie ma bogatą franciszkańską historię. Dziś w murach pięknego zabytkowego kościoła parafialnego toczy się życie naznaczone duchowością franciszkańską. W kościele obecne są także relikwie I stopnia bł. Michała Tomaszka i Zbigniew Strzałkowego. Jak to się stało, że duchowość franciszkańska stała się częścią życia parafii?


Parafia pw. św. Jana Chrzciciela i św. Michała Archanioła w Lubawie jest dość młoda, bo została erygowana w 2000 r. i wydzielona z parafii pw. św. Anny – jedynej wówczas w naszym mieście. Kościół parafialny jest jednak stary, bo z początku XVII w. i posiada bogatą historię. Obecna świątynia jest drugą, jaka powstała na tym miejscu. Pierwszy kościół drewniany, znajdujący się naówczas poza murami miasta ufundował w 1366 r. biskup chełmiński Wigbold Dobilstein. Ten kościół drewniany pod wezwaniem św. Michała Archanioła i św. Jana Chrzciciela przeznaczony był dla mieszkańców przedmieścia i wsi. Do niego właśnie na początku XVI w., w 1502 r., zostali sprowadzeni przez kolejnego biskupa chełmińskiego Mikołaja Chrapickiego franciszkanie de observantia strictissima z Saksonii. Wspomniany biskup rozpoczął budowę klasztoru i jako jego fundator został pochowany w 1514 r. w krypcie pod prezbiterium świątyni.

(..) Skąd takie zainteresowanie ówczesnych biskupów tym miejscem?

Od XIII w. aż do pierwszego rozbioru Polski w 1772 r. Lubawa była rezydencją biskupów chełmińskich. Katedra i stolica biskupia znajdowała się w Chełmży, ale biskupi rezydowali na zamku w Lubawie. Stąd interesowało ich co dzieje się w mieście.


(...) Jakie były losy franciszkanów w Lubawie?


- Bracia franciszkanie z Saksonii dość szybko wykruszyli się i w latach 60-tych XVI w. nie było już ich w Lubawie. Spowodowane było to rewolucją religijną na terenach dzisiejszych Niemiec. Tak zwana reformacja Marcina Lutra likwidowała zakony stąd nie było komu zasilać lubawskiego konwentu (zakonnicy w Saksonii poumierali ze starości i morowej zarazy). Ostatni franciszkanin w Lubawie, z pochodzenia Niemiec, spowiednik na przedmieściu Lubawy – o. Andrzej Laurentii zakończył historię przynależności konwentu lubawskiego do kustodii inflancko-pruskiej i prowincji saskiej. W 1566 r. przeniósł wszystkie precjoza kościelne do zamku biskupiego i klasztor pozostał opustoszały. W 1584 r. kolejny biskup chełmiński – Piotr Kostka – dokonał formalnego odłączenia Lubawy od prowincji saskiej i przyłączył klasztor do prowincji polskiej franciszkanów – bernardynów. Do kościoła powracają, zdeponowane na zamku, kielichy mszalne i księgi liturgiczne. Tym samym otwarty został nowy rozdział lubawskiego klasztoru. Bernardyni rozbudowali klasztor i dzięki fundacji Seweryna Zalewskiego, miecznika pruskiego, wybudowali na miejscu starej, drewnianej nową murowaną świątynię.

Przy kościele powstały w tym czasie liczne bractwa, w tym Trzeci Zakon św. Franciszka. Warto też dodać, że w bibliotece przy tutejszym klasztorze zachował się jedyny istniejący do dziś egzemplarz Biblii Gutenberga, który teraz znajduje się w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie. W 1821 r. król pruski zsekularyzował klasztor, budynki klasztorne przeznaczono na szkołę i sąd, który działał tu do lat 60-tych XIX w. Kościół został oddany protestanckiej gminie ewangelicko-unijnej. Taka sytuacja trwała do 1945 r., a szkoła w budynkach klasztornych funkcjonowała do początku XXI w.

(..) Czyli znów franciszkanów nie było w parafii. Co stało się z kościołem pobernardyńskim?

- Po II wojnie światowej kościół pełnił funkcję kościoła szkolnego, należącego do wspomnianej już parafii św. Anny. Msze Święte odprawiano w nim nieregularnie. Dopiero, gdy proboszczem został ks. kanonik Bernard Kwiatkowski, zaczęto sprawować je raz w tygodniu, w niedziele. Po kilku latach od utworzenia tu parafii, budynki klasztorne powróciły do parafii – powstała w nich plebania, kaplica adoracji pw. św. Franciszka z Asyżu i sale duszpasterskie. Można powiedzieć, że od samego początku, poprzez historię, wyposażenie kościoła, był tu obecny duch franciszkański. Ten duch jest widoczny choćby w wyglądzie wewnętrznym kościoła. W prezbiterium mamy unikatowy strop, który tworzą wielkie owalne rzeźbione medaliony przedstawiające życie św. Franciszka z Asyżu. Z kolei w nawie kościoła, w stropie, znajduje się 198 kasetonów przedstawiające sceny biblijne i świętych Pańskich. Są także piękne stalle zakonne, na zapleckach których znajdują się wizerunki świętych franciszkańskich i tercjarskich - św. Elżbiety Węgierskiej i św. Ludwika.

Zapraszamy do przeczytania całego wywiadu na stronie:
www.franciszkanie.pl 

foto: mz