We wtorek 25 stycznia br. odbył się pogrzeb 46-letniego Piotra Stawiarskiego, który zmarł 21 stycznia w godzinach wieczornych. Śp. Piotr Stawiarski był prezesem OSP w Lubawie, radnym rady miasta ubiegłej kadencji, społecznikiem, organizatorem pielgrzymek, przełożonym Franciszkańskiego Zakonu Świeckich w Lubawie.
W ostatnim pożegnaniu wzięli udział strażacy z jednostek OSP i PSP powiatu iławskiego i ościennych powiatów. Obecny był Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie nadbryg. Tomasz Komoszyński, władze samorządowe miasta Lubawa z burmistrzem, władze gminy Lubawa z wójtem, rodzina, przyjaciele pielgrzymi, przyjaciele z Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, strażacy i przyjaciele.
Śp. druha przywieziono z kaplicy przycmentarnej przy ul. Grunwaldzkiej na podnośniku strażackim ulicami: Grunwaldzką, Zamkową, Plac Zamkowy, Jagiellońską i Kupnera do kościoła św. Jana,gdzie trumnę z podnośnika do kościoła wnieśli bracia : Marcin,Rafał,Grzegorz i syn zmarłego Szymon Stawiarscy.
Mszę świętą koncelebrowaną w asyście kilkunastu kapłanów odprawił dziekan lubawski ks. Marcin Staniszewski, który jednocześnie jest kapelanem strażaków ochotników.
Na zakończenie mszy świętej zmarłego pożegnał Naczelnik OSP Lubawa Paweł Turulski, który powiedział:
- Spotkaliśmy się, aby pożegnać druha naszej jednostki Piotra Stawiarskiego. Jego śmierć jest wielkim ciosem dla nas wszystkich. Każda naturalna granica życia i śmierci powinna być bliska nam wszystkim, lecz w przypadku Piotra nastąpiła ona zbyt szybko pozostawiając w nas wiele smutku.
- Swoją przygodę ze strażą rozpoczął dzięki swojemu ojcu Edwardowi, który zakrzewił w nim iskrę do niesienia pomocy będącym w potrzebie. Z ofiarnością i zaangażowaniem, przez niespełna 30 lat służby, z narażeniem swojego zdrowia, przyczyniał się do ratowania zagrożonego życia i mienia mieszkańców Lubawy i jej okolic.
- Dzięki swej sumienności i pracowitości został członkiem zarządu, następnie obejmując funkcję prezesa Naszej jednostki, którą pełnił do ostatnich chwil życia. Przez te lata wielokrotnie został odznaczony wieloma medalami, niech one świadczą o jego ofiarności i poświęceniu.
- Dałeś się poznać jako wzorowy mąż i ojciec nie tylko dla rodziny, ale i dla nas wielu, zawsze otwarty na problemy, nie tylko te strażackie, ale i nasze prywatne. Mimo różnic wieku Ty wiedziałeś jak jednoczyć pokolenia. Wprowadzałeś atmosferę dzięki której czuliśmy się jak rodzina.
- Uśmiech rysujący się na twojej twarzy na zawsze pozostanie w naszej pamięci, jak również widok Ciebie przybiegającego na akcję w środku nocy, zimową porą w podkoszulku, krótkich spodenkach i bosych stopach.
- Mówi się że najbardziej w pamięci pozostaje pierwsza akcja. Ja moją pamiętam bardzo dobrze. I to właśnie Ty mnie na nią zabrałeś.
- Prezes, byłeś, jesteś i będziesz autorytetem dla nas wszystkich. Teraz w niebie tworzyć będziecie straż jaką mieliśmy tu na ziemi. Spoczywaj w pokoju i Żegnaj Piotrze - zakończył.
Zmarłego pożegnali również: brat z Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego - Jarosław Neumann, kierownik pielgrzymki lubawskiej - ks. Zdzisław Licznerski oraz brat zmarłego - Grzegorz.
Po mszy św. kondukt pogrzebowy udał się na cmentarz parafialny, gdzie złożono ciało zmarłego śp. Piotra. Na koniec na ostatnie pożegnanie zawyły syreny kilkunastu samochodów strażackich.
Marian Żuchowski